Łechtaczka to mały, ale niezwykle czuły narząd znajdujący się w górnej części sromu. Choć jest mała na zewnątrz, jej wewnętrzna struktura jest znacznie większa i rozgałęzia się w głąb ciała. Jest jedynym ludzkim narządem, którego jedyną funkcją jest dostarczanie przyjemności! Posiada aż 8000 zakończeń nerwowych, co czyni ją niezwykle wrażliwą. To więcej niż jakikolwiek inny obszar ludzkiego ciała.
Anatomia przyjemności.
Widoczna część łechtaczki to tylko wierzchołek góry lodowej. Reszta ukryta jest wewnątrz ciała. Łechtaczka jest jednym z najbardziej złożonych i czułych narządów w kobiecym ciele, składającym się z kilku kluczowych części. Widoczny na zewnątrz jest żołądź łechtaczki, który znajduje się pod napletkiem i jest bardzo wrażliwy na dotyk. Napletek łechtaczki pełni funkcję ochronną, osłaniając delikatny żołądź. Pod powierzchnią skóry znajduje się trzon łechtaczki, który biegnie wzdłuż górnej części sromu i ma około 2-3 centymetrów długości. Trzon łączy się z dwoma odnogami, które rozciągają się w głąb ciała, biegnąc wzdłuż łuków kostnych miednicy. Te odnogi mają około 9-11 centymetrów długości i otaczają cewkę moczową oraz pochwę.
Łechtaczka posiada około 8000 zakończeń nerwowych, co sprawia, że jest wyjątkowo czuła na stymulację. Dla porównania, penis posiada około 4000 zakończeń nerwowych. Ta ogromna ilość nerwów sprawia, że łechtaczka jest głównym źródłem przyjemności seksualnej dla wielu kobiet. Cała struktura łechtaczki jest ukrwiona przez naczynia krwionośne, które podczas podniecenia napełniają się krwią, powodując obrzęk i zwiększoną wrażliwość. Oprócz żołędzi, trzonu i odnóg, łechtaczka zawiera także ciała jamiste, które pełnią rolę podobną do ciał jamistych w penisie, wspomagając erekcję łechtaczki podczas stymulacji - tak! Kobiety także doświadczają wzwodu.
Skąd o tym wiemy? Czyli badania nad kobiecą intymnością.
Początkowo w czasach renesansu badacze błędnie przypisali łechtaczce rolę w układzie moczowym. Przez następne stulecia zapomniano o niej i skupiano się na męskim układzie rozrodczym. Rola łechtaczki w orgazmie była przez długi czas przedmiotem sporów. W latach 20. XX wieku lekarz, neurolog Sigmund Freud twierdził, że choć łechtaczka odgrywa istotną rolę w osiąganiu orgazmu, dotyczy to głównie kobiet niedojrzałych. Według Freuda, dojrzałe kobiety powinny doświadczać orgazmu wyłącznie na skutek stosunku waginalnego. W rezultacie tej teorii wielu seksuologów niesłusznie uznawało kobiety, które nie były w stanie osiągnąć orgazmu podczas stosunku waginalnego, za zaburzone i oziębłe.
Na szczęście Badania przeznaczone na łechtaczce zaczęto przeprowadzać dopiero w 1966 roku. Rola łechtaczki w kobiecym orgazmie została opisana w latach 70. i 80. XX wieku przez seksuolożki i edukatorki: Shere Hite, Betty Dodson i organizacje Federation of Feminist Women’s Health Clinics.
Każda inna, każda wyjątkowa!
Każda wulwa i łechtaczka jest unikalna, tak jak każda osoba. Nie ma dwóch identycznych, różnią się one kształtem, kolorem, rozmiarem i wyglądem. Te różnice są całkowicie naturalne i nie ma w nich nic złego. Warto pamiętać, że różnorodność jest piękna. Niezależnie od tego, czy łechtaczka jest bardziej widoczna, czy ukryta pod napletkiem, czy wulwa ma większe lub mniejsze wargi sromowe, każda jest normalna i zasługuje na akceptację. Mówienie o łechtaczce i edukowanie na jej temat to krok w kierunku większej świadomości i akceptacji własnego ciała. Wspierajmy się nawzajem w tej podróży do lepszego zrozumienia siebie i swoich ciał i czerpania przyjemności!